Wakacyjna zmiana w ratuszu. Wiceburmistrz Głowacka odwołana

Oświadczenie Hanny Głowackiej do zaistniałej sytuacji: "Powody mojego odwołania przedstawiane obecnie przez radnych klubu J. Dąbrowskiego "Wybieramy Bemowo" są całkowicie nieprawdziwe. W samorządzie Bemowa działam od 1994 r., 6-krotnie zdobyłam mandat radnej i nie pozwolę sobie na rzucanie w moją stronę kłamstw przez ludzi, którzy okazali się zwykłymi oszustami. Ani na sesji odwołującej mnie z funkcji wiceburmistrza ani na spotkaniach klubu radnych NIGDY nie zarzucono mi jakichkolwiek opóźnień związanych z inwestycjami. Warto przypomnieć, że wykonanie budżetu inwestycji tylko za I kwartał 2019 było wyższe niż w całym 2018 roku. Moje odwołanie to osobista decyzja Jarosława Dąbrowskiego, który nakazał to pozostałym radnym klubu. W ten sposób w sposób niezwykle perfidny zostałam pozbawiona zdobytego mandatu. Przystąpiłam do koalicji bezpartyjnych stowarzyszeń w nadziei na odpartyjnienie samorządu i rzeczywistą pracę na rzecz rozwoju Bemowa. Niestety koalicyjne porozumienie było ze strony J. Dąbrowskiego tylko taktycznym oszustwem, a powołanie mnie na funkcję wiceburmistrza, co skutkuje zrzeknięciem się mandatu radnej oraz obecne odwołanie mnie z tej funkcji było z góry przemyślaną zagrywką mającą na celu pozbycie się mnie ze sceny politycznej Bemowa. W ten sposób kolejny raz J. Dąbrowski i spółka pokazali swoje prawdziwe oblicze. Wszyscy, którzy mnie znają z pracy samorządowej wiedzą, że najważniejsze dla mnie to praca na rzecz Bemowa, a nie budowanie układów, kolesiostwo i ustawianie znajomym pracy w urzędzie. Najwidoczniej moja postawa przeszkadzała w planach ludziom, którym zależy tylko na załatwianiu osobistych interesów."

Nie wiem jakim cudem udało się Dąbrowskiemu przekonać mieszkańców, że jego ekipa uzdrowi sytuację w dzielnicy Bemowo. Niedlugo będzie już rok "rządów" i brak jakichkolwiek znaczących działań jest wprost rażący.

Pani Głowackiej najwyższa juz pora było podziękować.
Dąbrowskiego nienawidzę za jego "osiągnięcia" od początku "kariery" w wydziale komunikacji, ale dziękuję mu, jeżeli to on przyczynił się do podziękowania tej pani.
Miałem nieprzyjemność właśnie w 1994 roku poznać zachowanie tej pani ("działała" w komisji komunikacji),kiedy wnioskowałem o progi zwalniające na Człuchowskiej (odc. od Powst. Śląskich do Oświatowej) ze względu na bezpieczeństwo maluchów idących do szkoły podstawowej na A. Krzywoń.
Jak widac karma wraca, może nie za szybko ale zawsze wraca.
"Pozdrawiam" na nową drogę życia.

---

Ciekaw jestem ilu dzieciaków zostało poszkodowanych na tym odcinku drogi od tego czasu. Zapewne ani jeden, bo już byś Pan trąbił o tym. Ucierpiała tylko urażona duma.

Witamy #Emck - "psiapsiółkę" pani Głowackiej. Jak widać ta ostatnia z honorem nie potrafi "przełknąć" "ucieczki fotela" spod [......].

No to za co właściwie ją wywalili?