Szkoła na Chrzanowie najwcześniej w 2020. W polu kukurydzy

Od ponad 20 lat trwają prace nad planem miejscowym dla Chrzanowa. O ile ten plan nie zostanie uchwalony, zmienione niedawno prawo nie pozwoli deweloperom nabyć ziemi od rolników z tego terenu. Inwestycje mieszkaniowe i tworzenie nowej infrastruktury odbywają się na koszt deweloperów, czyli faktycznie nowych mieszkańców, władze miasta zamierzają jedynie wybudować na Chrzanowie metro i wspomnianą w artykule szkołę wraz z przedszkolem i żłobkiem. Kupno działki pod szkołę było dobrą inwestycją ale chyba w perspektywie minimum 5 lat. Kiedy w otoczeniu szkoły pojawią się osiedla w ilości zapewniającej szkole dostateczną ilość uczniów? Kiedy powstanie przedłużenie Człuchowskiej aby można było puścić tą ulicą autobus? O samym metrze nie wspominając.
Tymczasem w pobliżu Lazurowej, z dostępnymi mediami i komunikacją, czeka na inwestora działka o fantastycznym położeniu z punktu widzenia potrzeb miasta, wystarczy tylko zmienić jej przeznaczenie w planie miejscowym. Ewentualne jej wykorzystanie na potrzebę wybudowania obiektów typu szkoła czy przedszkole aż się prosi o realizację. Przy okazji mogłaby powstać alternatywna droga dojazdu do otwieranej właśnie przychodni przy Coopera a także dostęp do miejskiej działki na tyłach budynku PBM (od strony ulicy Batalionów Chłopskich). O ile władze miasta nie podejmą działań aby tę działkę wykupić dla swoich potrzeb, właściciel działki może ją sprzedać któremuś z chętnych deweloperów i w ten sposób powstanie kolejne osiedle, przybędzie mieszkańców i kłopotów. Lokalizacja tej działki jest chyba ewidentna dla znających okolicę, zachodnia strona Lazurowej od Górczewskiej do Batalionów Chłopskich, między osiedlami wzdłuż Coopera a osiedlem Cordii którego budowa wzdłuż Lazurowej za chwilę się rozpocznie.

Wyszło na to że Zygrzak Dąbrowskim mieli rację że szkole trzeba budować na Lazurowej.

Na chrzanowskich osiedlach mieszka dużo młodych ludzi a tak się dzieje, że to głównie młodzi ludzie mają dzieci. Jedna szkoła nie jest w stanie obsłużyć tak dużego obszaru i takiej ilości uczniów. Rzecz w tym, że szkoła przy Lazurowej mogłaby obsłużyć mieszkańców już istniejących osiedli natomiast ta przy Szeligowskiej byłaby przeznaczona głównie dla mieszkańców tych osiedli, które powstaną w przyszłości

Zygrzak to kretacz

jkk

---

Moim zdaniem to już dziś szkoła na Szeligowskiej byłaby w 100% wypełniona dziećmi z Chrzanowa. Te dzieci obecnie po prostu chodzą do przepełnionych szkół na Jelonkach. Maksymalna pojemność szkoły podstawowej to 1000 dzieci. Większych się nie buduje bo szkoły to nie kołchozy. Docelowo na Chrzanowie będzie mieszkać 30 000 osób. To jest, konserwatywnie licząc około 5000 dzieci. Biorąc pod uwagę, że mieszkańcy Chrzanowa to, w większości, ludzie młodzi, spodziewać się można nawet 8000 dzieci w wieku żłobkowym, przedszkolnym i szkolnym. To oznacza konieczność budowy co najmniej kilku szkół na tym terenie. Oczywiście docelowo. Jednak już dziś potrzebne są co najmniej 2. Jedna przy Szeligowskiej a druga (pilniej) przy Batalionów. Potrzebna jest też szkoła w przewidywanej uprzednio lokalizacji, tj. na tyłach ulicy Kocjana, przy trasie. Ta jest niezbędna dla dzieci z Dywizjonu 303, osiedli przy Lazurowej i Narwik. Czy to się nam podoba czy nie w tej części buduje się dużo, sprowadzają się młodzi ludzie i ich dzieci. Zamykanie oczu na to co się obecnie dzieje w podstawówkach Bemowa to droga do katastrofy. Bez szybkich decyzji będzie tylko gorzej.

No i tu wyłazi geniusz Bufetowej i platfonsiarni-przez prawie 10 lat rządów Dąbrowskiego zbudowano 1 szkołę....A tacy mądrzy byli w mediach. Zajumać kamienicę dla tej formacji to rzecz prostsza niż budowa szkoły niestety. Czyli kto nami rządził? Śmiało.....

Królewski.
Szkoła w podanej przeze mnie lokalizacji miała by pełną obsadę już dziś, odciążyla by szkoły po wschodniej stronie Lazurowej. Dodatkowo ta lokalizacja zapewnia świetne skomunikowanie z całym rejonem, a już po uruchomieniu obiecanej linii autobusowej do przychodni to byłby luksus. Natomiast do szkoły przy Szeligowskiej trzeba by dowozić uczniów z okolicy i tu, na dzień dzisiejszy i w perspektywie kilku najbliższych lat, trudno znaleźć jakieś pozytywne wieści.

jkk

---

nie kwestionuję lokalizacji którą proponujesz. Być może nawet powinno się tam wybudować szkołę przed szkołą na Szeligowskiej. Oczywiście, biorąc pod uwagę, że jeżeli urzędnicy przewidują oddanie szkoły w 2020 to pewnie faktycznie otwarta będzie w 2022 a wtedy i na Szeligowskiej powstanie już tyle mieszkań, że jedna szkoła w tym rejonie nie starczy.
Po prostu na Bemowie trzeba wybudować kilka szkół podstawowych i pewnie większość z nich na Chrzanowie. I to bez dalszej zwłoki. To co się dziś dzieje (przepełnione szkoły na Jelonkach, rodzice wożący dzieci do szkoły samochodami, dzieci mieszkające wiele kilometrów od szkół) niesie straszne skutki społeczne. A przecież dzieci przybywa. Dziś jechałem Człuchowską i Powstańców po kilku miesięcznej przerwie. Ile tam powstaje nowych bloków! Ani jedna ani dwie szkoły tego nie udzwignął.

ty też nie "udzwignął" - nauki w szkole

Zgadzam się. Szkoly powinny powstawać w kilku miejscach Bemowa. Chociaz tempo prac wskazuje raczej, ze radni czekają aż się to młode bemowskie spoleczenstwo zestarzeje i przestnie szkol i przedszkoli potrzebowac.

Lazurowa być może, ale szkoły nadal nie budują.