O ciemnościach na Skarbka z Gór

trzeba chodzić z własną latarką :)

trzeba wymienić PO na Inicjatywę Mieszkańców Białołęki - http://www.bialoleka.inicjatywa.waw.pl/

---

PO to nic nie można, nic się da, nic się nie uda.

Dlaczego ostatnia wizyta Pani prezydent na Białołęce nie miała miejsca wieczorem na Skarbka z Gór?

bo Pani Prezydent została zaproszona przez mieszkańca Zielonej Doliny na ul. Zdziarska, zapros na SzG wieczorem to wpadnie z wizyta :)

PO CO NAM KOLEJNE PRZEDSZKOLE I ŻŁOBEK?!
Tutaj wszędzie są przedszkola więc wybudujmy ich JESZCZE WIĘCEJ.
Nie dość, że już teraz w godzinach szczytu jest ciężko bo są między innymi korki to jeszcze brakuje żeby doszło do zawożenia i odbierania dzieci w centrum Skarbka w godzinach szczytu :)
SUPER POMYSŁ :)
Teraz ledwo się wyrabiam to pracy to będę musiał czekać dłużej bo chcą wybudować przedszkole :))))))
HURRA

Tak, tylko przedszkola, bo k ..nie ma innych potrzeb ! Jak ta Magiczna wygląda?! Autobusy z trudem zakręcają, ciemności egipskie, a ten tu p.. o trasformatorach. Gdzie my mieszkamy? Jak jedne latarnie zapalæ to drugie gasną. To jakaś kpina!

Dziwne, że Pan V-ce Burmistrz nie powiedział : "To niech se kupią odblaski...".
Długo się zbierałem do skomentowania działań urzędu i wreszcie nie wytrzymałem.
I tak na poważnie.
To nie pierwszy objazd prowadzony Skarbka z Gór w ostatnim czasie. Można było się do tej inwestycji przygotować. I powinno. Transformator, o ile się orientuję, leży w gestii RWE i można spróbować go wymienić, tym bardziej, że wzrasta ilość odbiorców. Czysty biznes. W ogóle działanie władz Urzędu Białołęki dla obszaru tzw.: "Zielonej" pachnie "prowizorką". Jakoś to będzie. Ja tam nie mieszkam (?).
Infrastruktura komunikacyjna "pod psem". Ilość mieszkańców rośnie. Przepustowość dróg to około (optymistycznie) 1600 pojazdów/godzinę na kierunek z pierwszeństwem i to bez sygnalizacji. Ilość mieszkańców (?) 20 tysięcy. Niech tylko 20% wsiądzie do samochodów w godzinie szczytu czyli ok 4 tysięcy. Mamy tylko tak naprawdę dwie drogi - Ostródzka - Mochtyńska i Głębocka. Może lekko wspomaga Kobiałki, ale tam wpadamy w Płochocińską. Tu nie jest tak przyjemnie, w szczególności od Marywilskiej do Modlińskiej. Kto jechał ten wie. Autobusy też stoją w korkach. Czyli już na dzień dzisiejszy przepustowość dróg wykorzystana jest w 100%. I co dalej ? Komunikacja zbiorowa ? Może jako tako Derby, ale okolice Kobiałki już nie. Tak naprawdę jedna linia 120 i to jest tzw.: autobus "turystyczny". Aby dojechać nim do najbliższego węzła komunikacyjnego zajmuje w szczycie około godziny. Obecnie może dłużej. Najbliższy węzeł to Dworzec Wileński. Jeżeli jest to jedna linia z Kobiałki to po co kręci po Lewandowie, a jak by to było jeszcze mało "ucieka" w Malborską. Po co akurat ta linia ? Tak duże zainteresowanie mieszkańców Kobiałki tamtymi okolicami ? Dlaczego jak już w skręci Malborską to potem Kondratowicza i może do Wysockiego, potem Żaba może 11 Listopada i Dworzec Wschodni. Nie lepiej i może czasowo krócej ? Okolice Jórskiego i Radzymińskiej niech obsługują inne linie a nie linia 120. Za długa trasa. Ktoś powie, że jest jeszcze 326. Wywalczona przez mieszkańców. ZTM jej nie chciał, ale i tak jest to linia szczytowa i nomen omen kursując w szczycie wpada w korek na Płochocińskiej. Dojeżdża tylko do węzła komunikacyjnego Żerań. Nie wiem czy to jest optimum. A może dojeżdżała by do metra ? To takie ostatnio modne kiedy na siłę chce "wsadzić" się ludzi w II linię metra mimo niewielkiego, jak na dzień dzisiejszy zainteresowania.
Uważam, że za negocjacje z ZTM-em odpowiada Urząd. Lepiej jest "słyszalny". Mieszkańcy nie za bardzo.