REKLAMA

Forum › Białołęka

REKLAMA

Co leży na chodnikach

# Duśka

26.01.2003 18:51

Czasami na chodnikach leżą śmieci. Do tego nie przyzwyczaiłam się, ale przyjęłam do wiadomości, że czasami ludzie są gorsi od świnek. Ale dzisiaj wjechałam moim wózeczkim do zakupów w wielka kupę nawaloną wprost na środku chodnika. Jakim cudem w nią nie wdepnełąm doprawdy nie wiem. Czy naprawdę nie mozna na czas wyprowadzić swojego pupila na spacer??? Duśka.

# pola

26.01.2003 23:17

HA! Wspólczuję. Ale co Wy na to, że ostatnio idę sobię pod Blokiem- mieszkam na Książkowej, od strony światowida i nagle na głowę spadł mi niedopałek niejaki MArlboro Light...Cóż- w locie chyba lekko przygasł, więc oprócz popiołu we wsłosach uszłam z życiem- a co jakby tamtędy szła mama z dzieckiem.....

# Duśka

27.01.2003 17:08

"Bezczelność ludzka nie ma granic" - jak mawiała pani Bożenka Dykiel w filmie "Wyjście awaryjne". Jak widać nie traci na aktualności. Duśka

REKLAMA

# martyna

27.01.2003 17:45

U mnie na balkonie niedopałki i popiół są rzeczą zupełnie "normalną". Sąsiedzi z góry palą regularnie i regularnie wyrzucają niedopałki po prostu przez balkon. Zapewne czasami spadnie na mój balkon, a czasami właśnie komuś na włosy. Miałam ochotę im kupić w prezencie popielniczkę i jak dalej tak pójdzie to to zrobię...

# JULKA

28.01.2003 08:50

dzień dobrymieszkam na jednym z osiedli"akacjowych"i swego czasu widziałam jak pewien pan opróżniał popielniczke przez balkon, OKROPNE.Ale szczytem bezczelności jest trzepanie różnego rodzaju kacy, pościeli z balkonu, chodników przez balkon. Nieważne jest to ,że ktos ma na balkonie pranie , że ktoś dba o swój balkonSZANUJMY SWOICH SĄSIADÓW. Pozdrawiam

# Piotrek z Odkrytej

28.01.2003 09:42

Trzeba przyznać, że ja jeśli chodzi o to, chyba jestem w innej sytuacji niż Wy. Sam mieszkam na 4 p., nie palę, w moim bloku nikt nie wywala petów za okno (wokół bloku są trawniki i skalniaki), nie trzepie żadnych brudów z balkonu. Czasami trochę na korytarzu śmierdzi psem - sąsiedzi mają cos podobnego do spaniela. Kiedyś zostawiali go na całe dnie, biedak wył i wył. Zawiesiłem im karteczkę na drzwiach, że piesek na pewno się męczy i tęskni za nimi, więc teraz go rano dokądś zabierają. Aż boję się zapeszyć. Czasami od sąsiadki około 1 - szej wychodzą koledzy i koleżanki, starają się być cicho - no czasem im nie za bardzo wychodzi. Kiedyś sąsiad z 2-giego p. chciał mnie pobić, jak w kilka osób poszliśmy zwrócić mu uwagę, że gra za głośno po północy - zaczął się licytować, że jego sprzęt to może i 2 razy głośniej, ale wkrótce ściszył.
A tak swoją drogą, to niektórzy tak jak piszecie, nie dorośli, żeby mieszkać w cywilizowanym świecie i powinno się ich izolować. Zaraz pewnie podniosą się głosy, że jestem okropny, ale mieszkałem w wielu miejscach w W-wie i z różnymi się stykałem sąsiadami. Wiem co mówię, uwierzcie. Kiedyś na Wolskiej sąsiadowi z 6 p. coś odwaliło i zaczął wyrzucać sprzęty przez okno, to dopiero było przedstawienie, na szczęście nikt i nic nie ucierpiało.

REKLAMA

# JULKA

28.01.2003 09:59

Masz racje Piotrze , że co niektórzy nie dorosli żeby mieszkac w cywilizowanym swiecie a tym bardziej w blokach.Prosty przykład:mycie samochodu na osiedlu:wiadro, szmata i heja....to się nazywa szczyt bezczelności

# warszawiak

29.01.2003 21:05

Wiejskie przyzwyczajenia niestety bardzo szybko przeniosły się na warszawskie osiedla. Normalnym jest wyrzucanie obierek na przydomowe wiejskie ogródki.
Każdy powinien znać swoje miejsce na ziemi, "stonka" zupełnie jest nam niepotrzebna w aglomeracji miejskiej.

# tomala

30.01.2003 14:41

Jasne tylko musicie się do tego przyzwyczaić, połowa ludzi na Tarchominie pochodzi "skąść". Ale nie cała ta "stonka" "Warszawiaku" jest zwieśniaczona. Poza tym gdyby nie ludzie przyjezdni to pewnie w Warszawa miała by w tej chwili jakieś 200 tyś mieszkańców. I byłaby mlutkim miasteczkiem i można by powiedziec, że mieszka tutaj "stonka"
Cze

REKLAMA

# warszawiak

30.01.2003 23:04

Zgoda "tomala" że nie wszyscy są zwieśniaczeni, ale wolałbym mieszkać w małym miasteczku Warszawa niż oglądać i wąchać śmieci wystawiane przez sąsiadów przed drzwi na klatkę schodową. Jeśli ktoś poczuł się dotknięty to przepraszam., ale niestety dużej części ludności napływowej to dotyczy.

# tomala

31.01.2003 07:39

Zgadzam się, ale wydaje mi się, że tak naprawdę nie chodzi tylko o to skąd kto pochodzi, ale jak zostal wychowany. A swoją drogą to szczerze Ci współczuję, że masz takich "fajnych" sąsiadów.

# Alf

31.01.2003 09:28

Bogata ta nasza wieś, jeśli kupuje sobie lekką ręką mieszkania za ~200 kPLN w celu wyrzucania obierek na balkon "warszawiaka".
Poza tym co to znaczy bycie warszawiakiem? Powiedzmy sobie szczerze, że istnieje dość mały obszar centralny Warszawy, który można zaliczyć do ścisłej warszawy stołecznej. Reszta, to takie małe miasteczka-sypialnie przyklejone do tego ścisłego centrum. Nasz Tarchomin, Ursynów... Już Praga jest bardziej warszawska, choć to obecnie synonim dziadostwa i przestępczości.
Jesli przypomnicie sobie rozwój Warszawy po wojnie, to na pewno sami zauważycie, że ściągnęło tu z całej Polski tysiące ludzi. Można nawet zasugerować stwierdzenie, że to polscy robotnicy i wieśniacy je odbudowali.

REKLAMA

Dodaj wpis:
Ustaw kursor w miejscu, gdzie ma się zaczynać pogrubienie i wpisz [b]. Na końcu pogrubienia wpisz [/b].
Przykład: [b]pogrubienie[/b].
Ustaw kursor w miejscu, gdzie ma się zaczynać kursywa i wpisz [i]. Na końcu kursywy wpisz [/i].
Przykład: [i]kursywa[/i].
Kliknij na ikonkę, która chcesz wstawić w treści w miejscu kursora:
nick (podpis):

 

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Zapraszamy na zakupy

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

City Break
City Break

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA