REKLAMA

Legionowo

różne »

 

"Drapieżna" Biedronka - markety rozkładają lokalny biznes

  25 marca 2015

alt='"Drapieżna" Biedronka - markety rozkładają lokalny biznes'

Prawdziwa inwazja dyskontów dopiero przed nami. Sklepy znanych marek wyrastają jeden po drugim w różnych miejscach powiatu. Jak sobie radzą z tą plagą lokalni przedsiębiorcy? Już niebawem na własnej skórze przekona się o tym Grzegorz Strzeszewski, właściciel delikatesów "Carlo". Rzut beretem od jego marketu rośnie kolejna Biedronka.

REKLAMA

Przy Strużańskiej na Rembelszczyźnie w najlepsze trwa budowa Biedronki. To pierwsza zagraniczna marka w gminie Nieporęt, gdzie do tej pory handlowy rynek prowadzili jedynie lokalni przedsiębiorcy, a ich sklepy cieszą się dużą popularnością. Niestety, wszystko wkrótce może się zmienić. Na nieporęcki rynek wkracza Biedronka. Powstanie kilkaset metrów od "Carlo".

- Nie jest to dobra wiadomość, choć ja takiej konkurencji się nie boję. Mamy towary dobrej jakości w rozsądnych cenach i mam nadzieję, że klienci nie zrezygnują z zakupów w delikatesach na rzecz niepełnowartościowych towarów. Obawiam się jednak, że pięć innych, małych sklepów w okolicy, które doskonale sobie teraz radzą, trzeba będzie zamknąć - mówi właściciel delikatesów "Carlo" Grzegorz Strzeszewski. - Rozmawiam z handlowcami wielu firm. Oni też są przerażeni sytuacją na rynku. Ostatnio słyszałem o wiosce, gdzie już po kilku tygodniach działania Biedronki upadło 12 małych sklepików. Dlaczego nasze władze nie dbają o rodzimy biznes, a dają zarabiać zagranicznym koncernom? - zastanawia się właściciel sklepu.

Mieszkańcy lubią, jak jest tanio

Zdania na temat powstawania kolejnych marketów są podzielone. Jedni cieszą się z możliwości tańszych zakupów bliżej domu, inni krytykują kiepską jakość towarów oferowanych przez dyskonty.

- Kilka razy byłem w Biedronce w Legionowie, jednak szybko zauważyłem, że to co jest tańsze, niekoniecznie jest dobre. Nawet woda mineralna dla Biedronki rozlewana jest podobno w Poznaniu, a nie tak jak "oryginał" w Żywcu. Naciąłem się też na sokach - jakość ta sama a cena niższa, zacząłem więc szukać podstępu - i szybko znalazłem: karton w Biedronce jest mniejszy niż te w innych sklepach, jednak różnicę w pojemności widać dopiero, jak oba opakowania trzyma się obok siebie w ręce - mówi spotkany przez nas klient delikatesów "Carlo". Jeśli wniosek nie jest sprzeczny z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego oraz przepisami, starostwo jest zobowiązane wydać stosowne pozwolenie na budowę - mówi Mariusz Kraszewski z legionowskiego starostwa. - Nikt mi nie powie, że tej inwazji nie można powstrzymać. Jest wiele etapów i pozwoleń przy otwarciu sklepu. Wystarczyłoby nie dać pozwolenia na alkohol i taki sklep na pewno by się nie utrzymał - zastanawia się klient.

Starostwo powiatowe, które wydaje pozwolenia na budowę, twierdzi, że ma związane przepisami ręce i zgody wydawać musi.

- Jeśli wniosek nie jest sprzeczny z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego oraz przepisami, starostwo jest zobowiązane wydać stosowne pozwolenie na budowę - mówi Mariusz Kraszewski z legionowskiego starostwa.

Zapytaliśmy wójta gminy Sierakowice, jaki jest jego sposób na ratowanie lokalnego handlu. Przypomnijmy: Sierakowice to jedna z niewielu gmin w Polsce, gdzie markety i dyskonty nie mają prawa bytu. - Polskie prawo nie chroni rodzimego handlu i w tym jest największy problem. Nie ma możliwości prawnych zablokowania kolejnych marketów. Nam się udało, bo rozmawiam z ludźmi, tłumaczę, żeby nie sprzedawali działek pod takie inwestycje. Mamy 100-letnią tradycję handlową, teraz w Sierakowicach działa 140 lokalnych sklepów. Ich właściciele nie zarabiają kokosów, ale radzą sobie. U nas nie ma kolejek do opieki społecznej - mówi wójt Sierakowic Tadeusz Kobiela. Podkreśla też, że samorządy mają skuteczne narzędzie walki z portugalskimi "drapieżnymi owadami" - plan zagospodarowania przestrzennego. - To w nim powinny znaleźć się odpowiednie zapisy chroniące miejscowości przed architektonicznymi chwastami, bo jak inaczej nazwać paskudny, żółty budynek np. w historycznym punkcie miasta?

AS

 

REKLAMA

Komentarze (2)

# Kacper

26.03.2015 09:24

cyt: ..."w gminie Nieporęt, gdzie do tej pory handlowy rynek prowadzili jedynie lokalni przedsiębiorcy..."
A panie A-eS ... Polomarket przemianowany obecnie na Mile... to wół? Lokalny przedsiębiorca... kto to pisze?

# Etruska

26.03.2015 11:38

"Obawiam się jednak, że pięć innych, małych sklepów w okolicy, które doskonale sobie teraz radzą, trzeba będzie zamknąć" - czy mowa o tych sklepach, w których po południu już nawet pieczywa się nie uświadczy, w ofercie są 3 serki/jogurty na krzyż, wszystko 3 razy droższe i nierzadko nafochowana ekspedientka? To krzyżyk im na drogę
więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Kup bilet

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuLegionowo

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuLegionowo

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

REKLAMA

REKLAMA

City Break
City Break