Czy metro realne?

Sądząc po tempie budowy pierwszej linii, to o czym niedawno mówili prezydenci Warszawy jest nierealne, zwłaszcza że na razie nie wiadomo, czy znajdzie się firma (bank, konsorcjum), która zechce miastu pożyczyć pieniądze, a taki system finansowania budowy prezydent Paweł Piskorski uważa za jedyny możliwy.

I słusznie, bo miasto nie ma pieniędzy. Tylko czy ktoś zechce z tym miastem podpisać umowę na dziesiątki miliardów złotych?

Autorzy koncepcji zakładają na naszym terenie dwie stacje: w okolicach rogu Codziennej i Blokowej na Zaciszu oraz w sąsiedztwie teatru Rampa i ul. Pratulińskiej na Targówku. Gdyby plany władz miasta miały szansę realizacji, byłaby to znakomita wiadomość. Czy do otwarcia metra na Pradze pozostało niecałe 9 lat? Na to pytanie odpowiemy Czytelnikom w 2010 roku.

Bartek Wołek