REKLAMA

Bemowo

Nie tylko na Bemowie

 

Brak pomysłu na osiedlowe parkingi i garaże

  27 marca 2015

alt='Brak pomysłu na osiedlowe parkingi i garaże'

Władza wpuszcza obywateli w maliny, promując transport samochodowy. Oczkiem w głowie kolejnych rządów są bowiem autostrady i drogi ekspresowe. Fabryki, a nawet montownie samochodów nadal uważane są za szczególnie prestiżowych pracodawców - to wszystko przy braku promocji komunikacji publicznej i rowerowej daje per saldo promocję używania samochodów osobowych.

REKLAMA

Wyjaśnię od razu, dlaczego uważam, że w Polsce, a szczególnie w Warszawie, nie istnieje promocja komunikacji publicznej. Otóż promocja nie polega tylko na modernizacji taboru autobusowego ani nawet nie na obniżkach cen za bilety (w Warszawie bywa z tym zresztą różnie). Nie wystarczy też budować ścieżek rowerowych, by promować jazdę na dwóch kółkach. Nie wystarczy produkować towaru, nawet tanio, trzeba go jeszcze umieć sprzedać. Tymczasem klasa średnia, dominująca w wielkich miastach, nadal uważa korzystanie w mieście z prywatnego samochodu za istotny element prestiżu. Gdy mówię komuś, że do pracy dojeżdżam autobusem, ten ktoś patrzy na mnie, jakbym wyznał mu, że moim ulubionym gatunkiem muzyki są plemienne pieśni Czirokezów, albo podejrzewa, że spotkała mnie jakaś katastrofa finansowa, w wyniku której musiałem sprzedać samochód.

Tak uformowani obywatele kupują na potęgę samochody nowsze i starsze, po czym - nie mają ich gdzie parkować. To właśnie nazywam wpuszczeniem w maliny. W Warszawie liczba samochodów osobowych przypadających na jednego mieszkańca jest już dwa razy wyższa niż w Berlinie, tymczasem w dzielnicach mieszkalnych Berlina, podobnych do Bemowa, niemal nie widać samochodów parkujących na stałe wokół bloków.

W dziedzinie parkowania samochodów jesteśmy na etapie wczesnych lat dziewięćdziesiątych, czyli dzikiej, samoorganizującej się przedsiębiorczości. Jej symbolem był uliczny handel z łóżek polowych - i taką też estetykę mają do dziś nasze parkingi społeczne i osiedlowe. W dodatku jest ich zbyt mało. Ani władze miasta, ani dzielnicy nie mają żadnego pomysłu na rozwiązanie tego problemu. Zbiorczy garaż zbuduje czasem spółdzielnia mieszkaniowa, lecz dla wielu właścicieli samochodów ceny w nim są zaporowe.

Potrzebujemy tanich garaży na wynajem, tak samo zresztą jak i tanich mieszkań na wynajem. Z garażami powinno być jednak łatwiej. Władze mogłyby uruchomić program budowy garaży i parkingów podziemnych, finansowany dochodami z wykorzystania istniejących dziś placów parkingowych. Potrzeba do tego tylko kapitału obrotowego, który miastu może zapewnić partnerstwo publiczno-prywatne. Niestety, władze Warszawy niechętnie stosują ten mechanizm finansowania inwestycji komunalnych. Wolą wydawać żywą gotówkę z naszych podatków, tej jednak na takie projekty jest po prostu za mało.

Maciej Białecki
były wiceburmistrz Pragi Południe (2002-2004) i radny sejmiku mazowieckiego (2002-2006)

 

REKLAMA

Komentarze (16)

# xav

27.03.2015 22:35

Jesli tych samochodow bedzie ciagle przybywac, to piesi niedlugo beda chodzic w rynsztokach, wzdloz kraweznikow.
A serio, nie wiem jak Pan sobie wyobraza sprostanie potrzebom parkingowym w wielkim miescie. W Berlinie, jak sam Pan pisze, jest 2 razy mniej samochodow na mieszkanca niz w Warszawie, a problem z parkowaniem jest niewiele mniejszy. Warszawskich kierowcow ratuje fakt, ze oddano im we wladanie chodniki, a 1/3 samochodow stoi i tak nielegalnie. Mysle, ze gdyby miasto systematycznie podchodzilo do problemu i porzadnie karalo za nielegalne parkowanie i pobieralo sowite oplaty za posiadanie auta, problem by sie mimo wszystko rozwiazal, przynajmniej w takim stopniu, ze ulice wygladalyby estetycznie.

# ejże

28.03.2015 08:29

Rozwiązanie problemu to nie karanie tylko budowa miejsc parkingowych

# jkk

28.03.2015 10:02

W wielu nowych osiedlach jest mnóstwo wolnych miejsc parkingowych a pobliskie ulice zastawione są parkującymi pojazdami (vide Coopera czy Batalionów Chłopskich). Dopóki samochody będą mogły stać na ulic, chodniku, ściezce rowerowej czy gdziekolwiek indziej bez ponoszenia opłat, nikt nie zmusi znacznej grupy osób do wykupienia miejsca postojowego na terenie osiedla. Trzeba zdać sobie sprawę, że koszt terenu pod miejsce postojowe w stolicy jest porównywalny z kosztem hektara gruntu na terenie wiejskim nie tak bardzo odległym od Warszawy - kto ma za to płacić, jeśli nie użytkownik. Rozwiązanie problemu parkowania wydaje się więc dość proste - albo mamy własne miejsce do parkowania albo za to parkowanie musimy płacić, rolą władz miasta jest takie działanie aby miejsca parkingowe były powszechnie dostępne oraz zdecydowane działanie w przypadkach nielegalnego parkowania pojazdów. Takie działania trochę kosztują ale w perspektywie czasowej mogą przynieść miastu zyski.

REKLAMA

# Boczek 3

28.03.2015 17:33

Przykład daję burmistrzo-radny Jakub Gręziak!Mieszka na ul.Raginisa a do ratusza przemieszcza się...samochodem(SUV-o podobnym z najniższej półki)
A dojazd rowerkiem do pracy przez Park Górcewska uchronił by go od porządnej NADWAGI ,którą sobie w owym SUV-ie wyprodukował.Ciekawe jaki ma pozom cholesterolu i kiedy pierwszy zawał?

# obiektywny

28.03.2015 21:12

Szkoda, że nikt nie zauważył pewnego istotnego faktu. Inne duże miasta europejskie prowadząc politykę reglamentacji miejsc parkingowych, równocześnie dbają o wysoki standard komunikacji miejskiej. W Warszawie od 20 lat komunikacja zbiorowa jest redukowana (pozornie rośnie liczba linii, ale ilość kursów spada). Przykład z życia: ulica Człuchowska jest pozbawiona komunikacji do śródmieścia. Niebawem zniknie też autobus 112 więc nie tylko radny-burmistrz będzie zmuszony do korzystania z własnej bryki.

# dpg

29.03.2015 18:13

Bardzo trafne porównanie estetyki parkingów społecznych do czasów sprzed ćwierć wieku. Szczęki zmieniły się w mniej lub bardziej ładne sklepiki, a parkingi trwają w niezmienionej formie.
Jeśli faktycznie zna Pan posiadaczy aut, którzy patrzą na Pan jak na biedaka, to proszę ich zapytać, czy mają wykupione własne miejsce postojowe. Bo przecież wydatek rzędu 20-30 tys. to nie jest jakiś kosmos i jak kogoś na to nie stać, to go nie stać na samochód. Tymczasem nawet jak spółdzielnia zbuduje parking wielopoziomowy, to musi żebrać o nabywców miejsc.

REKLAMA

# zorientowany

30.03.2015 17:25

@dpg: Użyj mózgownicy i popatrz na swoich sąsiadów. W moim bloku niektórzy klepią biedę, a samochód, taki nieestetyczny stary grat za 3 tysiące jest im niezbędny do życia, bo komunikacja w Warszawie powoli staje się dobrem luksusowym, oczywiście jeśli chodzi o cenę, bo standard usługi to trzeci świat.

# VW Garbus

30.03.2015 19:03

Sprawa jest poważna i musi być ustalona odgórnie bo oddolnie nic się nie zmieni. Zaden kierowca nie zrezygnuje z jazdy samochodem ani także go nie sprzeda. Tymczasem mamy paradoksy, że nawet 2 km odcinki każdy pokonuje samochodem. Aby zmienić ten trend nalezy natychmiast postawić na komunikację publiczną z jednoczesnym szykanowaniem kierowców zwłaszcza z dzikim parkowaniem i z liminitowanym wjazdem do centrum. Powinno także promować komunikację rowerową bo rower jest idealny do poruszania się w ramach jednej dzielnicy.
Samochody przyjezdni powinni zostawiać na granicach Warszawy czyli gdzieś w Otwocku, Piasecznie, Pruszkowie czy Legionowie a stamtąd powinni dojeżdżać komunikacją szynową. Jeśli nie ma wystarczającego miejsca w pobliżu dworca to powinno się w tym celu wybudować kolejny dworzec.
Grunt aby zachować spójność bo jeśli każda władza będzie ciągnęła w swoją stronę to nigdy w tym mieście nic się nie zmieni.

# eleven

30.03.2015 23:48

Na tym odcinku nadal będzie 190 także nie będzie zmuszony.

REKLAMA

# nileta

19.06.2015 01:20

Fajny pomysłem jest iParkomat, tam wynająć można od kogoś miejsce parkingowe codziennie na co najmniej 9 godzin, bardzo dobre rozwiązanie dla tych osób, które jeżdżą do pracy i w jej pobliżu mają duży problem ze znalezieniem miejsca do parkowania.

# dpg

19.06.2015 12:20

@zorientowany
To jakoś słabo jesteś zorientowany, bo paliwo, ubezpieczenie i serwisowanie grata za 3 tys nie są darmowe. Miejsce postojowe też nie powinno być, bo ktoś za nie tak czy inaczej musi płacić..
Tysiak za roczne jeżdżenie zbiorkomem po całej Warszawie to cena jak za dobro luksusowe? Puknij się w głowę. Standard usługi słaby - zgoda - ale cena niewygórowana na tle miast, których standard zbiorkomu chcielibyśmy mieć u siebie.

# @dpg

20.06.2015 19:13

Tysiąc złotych za syfiasty zbiorkom z zarzygańcami w nocnych , lumpami w tramwajach i pchłami w siedzeniach. Ryzyko zarobienia w nos po godzinie 21 - bezcenne. Pomyśl tak: za trzy roczne sieciówki mogę kupić cinqucento lać paliwo, serwisować go i absolutnie uniezależnić się od kretynów z ZTM likwidujących linie. Wygoda i jazda bez śmierdzieli - bezcenna!!!

REKLAMA

# dpg

21.06.2015 14:14

Za 1000 PLN przejedziesz po mieście 4, może 5 tys. km (nie wiem, ile pali stare cinquecento). Jeśli masz do pracy np. 10 km w jedną stronę, to będzie 200-250 dni jeżdżenia dom-praca-dom - mniej więcej rok, bez weekendów i świąt. Pozostaje koszt auta, OC, serwisu, części zamiennych i ew. mandatów - nie ma bata, żeby ZTM wypadł drożej. Chyba, że jeździsz w kilka osób - ale rodziny cinquecentem raczej nie będziesz wozić.

# z Jelonek

25.06.2015 17:43

Ja go rozumiem. W starym ale własnym aucie przynajmniej nie zarobi w głowę i co ważne w zimie, włączy bez interwencji Prezydenta miasta ogrzewanie.

# Pasażer

26.06.2015 11:21

@dpg: Panie Gadomski masz pan nierówno pod sufitem na tle tego swojego ztm-u. Komunikacja w Warszawie czy ogólnie w naszym pięknym kraju, to jeden koszmar. Zmuszać do komunikacji to pan możesz swoją rodzinę. Urodził się pan chyba 50 lat za późno. Byłbyś pan świetnym zms-owcem agitującym lud roboczy do jazdy czerwonym ekologicznym tramwajem, a nie samochodem jak kapitalista i imperialista ze zgniłego zachodu.

REKLAMA

# dpg

28.06.2015 20:40

@Pasażer
Nie spinaj się tak... Ani nie nazywam się Gadomski, ani nikogo nie zmuszam do zbiorkomu. Polemizowałem ze stwierdzeniem, że cena za komunikację w Warszawie czyni ją dobrem luksusowym, więc ludzie muszą korzystać z samochodów bo taniej. Przecież to bzdura. Owszem, we własnym aucie jest wygodniej, czyściej, szybciej i bezpieczniej, ale będę się upierał, że jak kogoś nie stać na miejsce postojowe, to go nie stać na samochód.
więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Znajdź swoje wakacje

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBemowo

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024