REKLAMA

Bielany

Bezpieczeństwo

 

Autobus kontra rower na Marymonckiej. "Serdecznie przepraszam rowerzystę"

  18 maja 2017

alt='Autobus kontra rower na Marymonckiej. "Serdecznie przepraszam rowerzystę"'
źródło: Czytelnik

Rowerzysta przeproszony, kierowca pouczony - oto efekty wczorajszego artykułu o niebezpiecznej sytuacji na Marymonckiej.

REKLAMA

Przypomnijmy: wczoraj opisywaliśmy sytuację z udziałem naszego czytelnika, który podczas jazdy rowerem ulicą Marymoncką został niemal zepchnięty na krawężnik przez autobus miejski z Łomianek. Dziś otrzymaliśmy odpowiedź prezesa spółki KMŁ Bogdana Marcińczyka.

- Nie potrzeba głębokich analiz, aby określić zaistniałą sytuację jako niedopuszczalną - napisał. Autobus kontra rower na Marymonckiej. O włos od tragedii Autobus kontra rower na Marymonckiej. O włos od tragedii
Rowerzystę należy wyprzedzać w odległości co najmniej jednego metra. Szczególnie powinni pamiętać kierowcy największych pojazdów, stanowiących śmiertelne zagrożenie. Jak jest w praktyce?
- Kierowca został pouczony o zagrożeniu, jakie jego zachowanie spowodowało w ruchu ulicznym, o niebezpieczeństwie grożącym wyprzedzanemu rowerzyście. Ze swojej strony chciałbym Pana Rowerzystę serdecznie przeprosić w imieniu KM Łomianki i życzyć jemu i wszystkim uczestnikom ruchu drogowego, aby podobne sytuacje się nie powtórzyły.

Drogi dla rowerów nie ma

Nagranie wzbudziło wczoraj sporo emocji wśród czytelników, spośród których część oskarżała rowerzystę o łamanie prawa. Zgodnie z prawem "kierujący rowerem jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeśli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić".

Autor nagrania jechał jezdnią Słowackiego, wiaduktem nad trasą S8 i dalej Marymoncką, nie mając po swojej stronie ani drogi rowerowej, ani znaku nakazującego zmianę trasy. Pomiędzy al. Słowiańską a Zabłocińską nie ma drogi rowerów. Jest tam asfaltowy chodnik z dopuszczonym ruchem jednośladów (tzw. ciąg pieszo-rowerowy), na który rowerzysta może, ale nie musi zjechać.

- Szkoda, że nie rozjechał tego debila, który jeździ ulicą mając ścieżkę rowerową obok - napisał jeden z czytelników. Pozostawiamy tę wypowiedź bez komentarza.

(dg)

.
 

REKLAMA

Komentarze (3)

# Maurycy

18.05.2017 17:30

Dlaczego redaktor idzie w zaparte w "nierozumieniu agresji wobec rowerzystów". Odpowiedź na pytanie "PS. Nagranie wzbudziło sporo emocji wśród czytelników. Niektóre komentarze aż przykro cytować. Skąd tyle agresji wobec rowerzysty?" były właśnie w komentarzach. Zobaczcie, że część z tych osób mówiła, że sama jest rowerzystami.
Drogą rowerową jedzie 19 rowerzystów, spokojnie, zwraca uwagę na otoczenie, przepuszcza pieszych. Ale złe konotacje wzbudza ten 20 - Szeryf Rowerowy, który musi jechać drogą (bo kostka Brauna nie będzie jeździł), żyjący w przekonaniu, że to wszyscy są przeciwko niemu, oczywiście niesprawiedliwie. Wystarczy wejść mu na chwilę stopą na drogę rowerową, zrobi o tym godzinny film na YouTubie. Będzie dzwonił na każdego pieszego, twardo w godzinach szczytowych jeździł głównymi ulicami. Wzbudza on taką samą agresję jak kierowca cham, albo piesi którzy specjalnie tarasują drogi rowerowe.
Radzę skupić się na powodach takiej sytuacji, a nie imiennie na osobach. Faktem jest, że sporo dróg rowerowych została zrobiona na siłę, prawie oplatając wąskie chodniki, urywa się w połowie, lub zmienia bieg na przeciwległą stronę (nie dziwię się rowerzystom, że nie chce im się co chwila przejeżdżać przez przejście na drugą stronę).
Takimi artykułami jedynie siejcie propagandę wzajemnej nienawiści, zamiast skupiać się z czego ona wynika i walczyć z przyczynami, a nie skutkami.

# Jarek L.

18.05.2017 18:50

Panie Maurycy, to proste. Wzniecanie niepokoju, wywoływanie skrajnych emocji to typowe zabiegi "dziennikarskie" które mają na celu przyciągnąć czytelnika na konkretną stronę. Napisałem celowo słowo "dziennikarskie" w cudzysłowiu ponieważ zazwyczaj osoby które piszą o tym nie mają zbyt wiele do powiedzenia a tym bardziej niewiele merytorycznej treści przekazują. Powtarzanie w tekście tych samych zdań, przerywanych zdjęciami, reklamami i zdaniami o niczym to obecny standard. Rozdzielanie artykułu na kilka stron wymuszających kliknięcie to również obecny standard.
Co do samej treści - to pisanie z głową o czymś trudnym zajmuje bardzo dużo czasu, wymaga wiedzy, umiejętności komunikowania się z czytającym, wymaga oczytania i inteligencji.
Jest też druga strona medalu - ambitne teksty są trudne do czytania, wymagają skupienia i poświęcenia. Wymagają wiedzy i zaangażowania intelektualnego. To tyle. Pozdrawiam

# Rafał

24.05.2017 19:38

Droga rowerowa jest po lewej stronie Marymonckiej jadąc na północ, więc moim zdaniem rowerzysty na jezdni być nie powinno. Jednak nie usprawiedliwia to kierowcy, który zachował się niebezpiecznie.
Jazda na rowerze po Warszawie nie należy do najprzyjemniejszych. Wzdłuż niektórych ulic co chwilę trzeba zjeżdżać z prawej strony ulicy na lewą i z powrotem. Każde zatrzymanie się na światłach to strata kilku minut. Do tego dochodzą piesi wchodzący na drogi dla rowerów mimo tego, że tuż obok jest chodnik. Nie mniej jednak trzeba zacisnąć zęby i jechać zgodnie z przepisami, by nie utrudniać jazdy kierowcom i przy tym nie narażać się na niebezpieczeństwo.

REKLAMA

więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Znajdź swoje wakacje

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBielany

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA

City Break
City Break

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

REKLAMA

REKLAMA