REKLAMA

Bielany

bezpieczeństwo »

 

Al. Reymonta: pieszy wciąż traktowany jak natręt

  4 września 2015

alt='Al. Reymonta: pieszy wciąż traktowany jak natręt'

Apele i petycje nie przyniosły żadnych rezultatów. A kierowcy nadal szaleją w al. Reymonta.

REKLAMA

Po poprzednich artykułach na temat niebezpiecznego odcinka al. Reymonta większość czytelników przyznawała, że trzeba jakoś utemperować piratów drogowych a najczęściej padającą propozycją rozwiązania była sygnalizacja świetlna. Pojawiały się także komentarze całkiem kuriozalne:

- To, że piesi wchodzą na pasy nie patrząc na boki, czy wręcz udają że nie widzą samochodu, to od razu winny kierowca... - Staramy się, aby w przyszłorocznym budżecie ZDM znalazła się sygnalizacja świetlna na Reymonta przy Schroegera - mówi wiceburmistrz Grzegorz Pietruczuk.

Polska to nie Norwegia, piesi nie mogą przechodzić przez jezdnię w każdym miejscu a kierowcy nie są z automatu uznawani za winnych. I to Polska, a nie Norwegia dołuje we wszelkich możliwych statystykach dotyczących bezpieczeństwa pieszych, co jest skutkiem między innymi podejścia "Przecież pieszy mnie widzi". Tymczasem pieszy nie ma obowiązku widzieć ani nawet być osobą pełnosprawną intelektualnie. Za to kierowca ma obowiązek zdać egzamin na prawo jazdy, na którym jest kontrolowana jego znajomość przepisów. A znajomość ta wygląda w praktyce w ten sposób, że 76% kierowców nie przepuszcza pieszych na przejściach a 33% zdarza się wręcz przyspieszać, gdy widzą pieszego (dane z badań TNS OBOP dla PZU). Dopóki polscy kierowcy nie zaczną jeździć rozsądnie, pozostaje fizyczne wymuszanie bezpieczeństwa. W al. Reymonta o naprawienie złego projektu ulicy apelowali mieszkańcy i radni, zaś zarząd dzielnicy zapewniał o wsparciu (ten fragment ulicy należy do ZDM, nie do dzielnicy). Co zrobiono do tej pory?

Niewiele

Pod koniec sierpnia na Reymonta pojawiły się dodatkowe znaki ostrzegające o zbliżaniu się do przejść - zarówno na słupkach, jak i na jezdni. Policja i straż miejska regularnie kontrolują odcinek między Kasprowicza a Żeromskiego, zaś kierowcy zachowują się jak dzieci. Kiedy opiekun patrzy, są grzeczni. Gdy radiowozu nie ma - gaz do dechy. Czy będzie fotoradar? Na razie nie. Właśnie weszła w życie ustawa odbierająca (!) straży miejskiej możliwość prowadzenia takiej kontroli. Straż miejska spędzi Sylwestra na demontowaniu fotoradarów. Policja albo ITD będą musiały ustawić w ich miejsce własne, co znacznie opóźni poprawę bezpieczeństwa na kolejnych skrzyżowaniach.

Nie będzie także nowej osoby przeprowadzającej dzieci przez jezdnię. Władze dzielnicy proponowały zatrudnienie jej przez szkołę podstawową im. Hanki Ordonówny, ale dyrekcja "nie uznała propozycji za zasadną". Na razie kolejnych wypadków z udziałem pieszych nie było. Dlaczego? Wystarczy spojrzeć, jak wygląda ruch na skrzyżowaniu ze Schroegera. Samochody z dużą prędkością jadą całymi "stadami" od świateł do świateł, zaś piesi czekają na przejściach, aż jezdnia opustoszeje. Nie wygląda to na cywilizowane obyczaje.

- Staramy się, aby w przyszłorocznym budżecie ZDM znalazła się sygnalizacja świetlna na Reymonta przy Schroegera - mówi wiceburmistrz Grzegorz Pietruczuk.

Dominik Gadomski

 

REKLAMA

Czytaj na ten temat

Komentarze (7)

# Łowczynia absurdów

04.09.2015 11:20

No proszę ja Was, nie róbcie manipulatorskiej amatorki dziennikarskiej. Dość jej w mediach wszelakich prasowych, netowych itepe. Nie przyłączajcie się do nich. W imię wiarygodności. Etyka dziennikarska, te rzeczy.
Fakty są takie, że zarówno piesi oraz kierowcy są winni zaistniałych zdarzeń. I nie ma co lamentować.
Ps. Obywatel/ka z auta śmigającego po tej ulicy za chwilę stają się zwykłymi przechodniami. Reszta bez komentarza.

# Połowczy

04.09.2015 15:11

Panie Łowczy, co jest manipulacją? Że nasi wspaniali kierowcy pędzą na prostej ile fabryka dała, nie zważając na nikogo, prócz służb, które mogą im wlepić mandat? Że piesi giną jak muchy?
W samej Warszawie ginie dwa razy więcej pieszych niż w całej Norwegii.

# r17

05.09.2015 11:22

Co jest manipulacją? To kierowca ma uprawnienia do prowadzenia samochodu, to on ma maszynę którą można zabić. A pieszy może być równie dobrze ograniczony umysłowo i również ma prawo się po ulicy poruszać. I to na kierowcy spoczywa odpowiedzialność za niego. Tam jadąc przepisowo nie da się nie zauważyć pieszego zbliżającego się do pasów czyli kierowca już powinien dostosowywać prędkość do ew zmiany. A nie jechać i liczyć, że pieszy będzie czekał. A tak wg badań robi 3/4 kierowców. Nie ustępuje pieszym. To jest problem.

REKLAMA

# cykler

05.09.2015 21:07

#r17 napisał(a) 05.09.2015 11:22
Co jest manipulacją? To kierowca ma uprawnienia do prowadzenia samochodu, to on ma maszynę którą można zabić.
Podpisuję się obiema ręcyma! Dobrze napisane, r17!

# Kazik na urlopie tutaj

06.09.2015 11:18

#r17 napisał(a) 05.09.2015 11:22
Co jest manipulacją? To kierowca ma uprawnienia do prowadzenia samochodu, to on ma maszynę którą można zabić. A pieszy może być równie dobrze ograniczony umysłowo i również ma prawo się po ulicy poruszać. I to na kierowcy spoczywa odpowiedzialność za niego. Tam jadąc przepisowo nie da się nie zauważyć pieszego zbliżającego się do pasów czyli kierowca już powinien dostosowywać prędkość do ew zmiany. A nie jechać i liczyć, że pieszy będzie czekał. A tak wg badań robi 3/4 kierowców. Nie ustępuje pieszym. To jest problem.
Głupstwa niesłychane wyssane spod palca klawiatury piszesz Amigo. Na obu stronach: kierowcach i pieszych spoczywa obowiązek uważania wzajemnie na siebie, aby nie uczynić sobie krzywdy. Zapraszam do Niemiec, Danii czy Szwecji, a bardzo się zdziwisz jak to świetnie działa. Kierowcy stają przed pasami, rowerzyści i piesi też, wzajemnie się pilnują itd. Pozdrawiam serdecznie i życzę pogłębionej refleksji.

# r17

06.09.2015 16:09

Tak a u nas stoisz przed światłami i czekasz aż wszyscy przejadą, bo kierowcy nie mają w zwyczaju się zatrzymać. Pojedź do Niemiec czy Szwecji a zobaczysz jak to wygląda właśnie.
A dwa tak. Może być ktoś opóźniony, niepełnosprawny, dziecko które się zamyśli, niewidomy itd. I to kierowca musi brać odpowiedzialność. Tam widać pieszego który się zbliża od skrzyżowania niemal i zwyczajnie wystarczy zwolnić. Idź tam pojedź kilka razy i zobacz ilu przestrzega prędkości i to będzie odpowiedź.
To ja jak prowadzę samochód dostałem uprawnienia. Nie pieszy. Pieszym może być każdy. I to ja z racji tego i z racji, że pieszy robi krzywdę sobie a ja głownie innym muszę być po prostu uważniejszy.

REKLAMA

# RS350

07.09.2015 09:09

ha...najwięcej razy jestem wyprzedzany na pasach gdy ustępuję pieszym włąsnie na Reymonta i Sokratesa, przodują w tym właściciele super 15 letnich bolidów na WD i WA
więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Znajdź swoje wakacje

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBielany

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

REKLAMA

REKLAMA